Apel do rodziców
Sezon na place zabaw w pełni. Od kilku dni obserwuję co się na nich dzieje i…jest mi smutno! Tak – smutno.
Smuci mnie sposób w jaki wieeeelu rodziców „rozmawia” ze swoimi dziećmi.
Wszędzie dookoła słychać zakazy, nakazy, zastraszanie, groźby, kary, przekupstwa, szantaże, klapsy, krzyki. A najczęściej takie reakcje dotyczą „nieodpowiedniego” zachowania się dzieci w trakcie ich zabawy.
Moi drodzy – pozwólcie dzieciom bawić się tak, jak chcą. Zadbajcie tylko o bezpieczeństwo ich samych oraz otoczenia. Często wystarczy się przyjrzeć lub dopytać czego to dziecko tak naprawdę chciało – być może uda się przeorganizować daną zabawę tak, żeby była bezpieczna!
Zwrócenie uwagi też może odbywać się w przyjaznej atmosferze. Dzieci często nie wiedzą, że robią „źle”, albo też wiedzą, ale nie potrafią inaczej. Czasem na czymś im naprawdę bardzo zależy.
Pozytywne reagowanie wymaga jednak od nas zainteresowania i zaangażowania, a także otwartości na pomysły dzieci. Krzyczenie z ławki „nie wolno!” czy „jeszcze raz, a wracamy do domu!”, niczego dziecka nie uczy, nie daje mu też informacji co może robić w zamian, a tylko wzmaga frustrację