Droga Mamo, która rozważasz odstawienie dziecka od piersi. Być może mocno walczyłaś, żeby karmienie piersią się powiodło i żal Ci już je kończyć, ale z drugiej strony karmienie Cię już męczy, być może zbliżasz się do czasu wypełnienia swojego “planu” karmienia piersią, być może Twoje dziecko świata poza mleczkiem nie widzi, a Ty masz już tego serdecznie dość, być może denerwuje Cię, że maluch szarpie Cię za bluzkę w miejscach publicznych, być może martwisz się, że nie chce jeść niczego poza mlekiem, być może wracasz do pracy, być może Twoje dziecko zaczyna wkrótce żłobek/przedszkole, być może jesteś w kolejnej ciąży, być może ciągle słyszysz, że “takie duże dziecko, a jeszcze pije z piersi!”…Przemyśl to!
Drogi Tato, jeśli Twoja żona, partnerka, mama Twojego dziecka zdecydowała się na zakończenie karmienia piersią, bądź przy niej, wspieraj ją i wspieraj swoje dziecko. Pożegnanie z “cycusiem”, to jest spore wydarzenie emocjonalne! Wykaż się zrozumieniem, cierpliwością oraz gotowością do tulenia i ocierania łez. Obojga 🙂
Zanim podejmiesz decyzję…
⭐ Upewnij się, że to jest w 100% Twoja decyzja. Że nie podejmujesz jej pod presją. Że Ty naprawdę chcesz zakończyć tą “mleczną drogę”. Bo wyłącznie Ty i Twoje dziecko jesteście uprawnieni do tej decyzji (chyba, że decyzja wynika z problemów zdrowotnych). Nie jest istotne to, co Twoja mama, sąsiadka, czy lekarz myślą o długości karmienia piersią. To jest sprawa między Tobą i Twoim dzieckiem. Nawet ojciec dziecka nie jest w tym przypadku osobą decyzyjną -choć oczywiście zachęcam do rozmawiania z nim, wysłuchania jego argumentów, obaw, wątpliwości.
⭐ Zastanów się co tak naprawdę przeszkadza Ci w karmieniu, co jest głównym powodem chęci odstawienia dziecka. Długość, częstotliwość, pory karmienia, karmienie publiczne, szarpanie za bluzkę? Być może uda się wyeliminować problem lub tak zorganizować dalsze karmienie, aby ono mogło dalej trwać?
⭐ Pamiętaj o zaleceniach dotyczących karmienia piersią. Pierwsze 6 miesięcy życia dziecka – wyłączne karmienie piersią, następnie kontynuowanie karmienia do 2. roku życia (WHO, AAP) i dłużej – tyle ile mama i dziecko chcą. Górnej granicy nie ma! Tak samo, jak nie ma żadnych naukowych dowodów na ewentualną szkodliwość długiego karmienia piersią. Za to jest wiele badań potwierdzających korzyści zdrowotne zarówno dla mamy, jak i dziecka, płynące z długiego karmienia piersią. UWAGA! Normą dla gatunku ludzkiego jest samoodstawienie dzieci w wieku 2,5-7lat! Dla pocieszenia: większość dzieci odstawia się samo pomiędzy 3-4 rokiem
życia 🙂
⭐ Jeśli Twoja decyzja o zaprzestaniu karmienia wiąże się z leczeniem, sprawdź czy na pewno odstawienie od piersi jest konieczne. Zdecydowaną większość leków można bezpiecznie stosować w trakcie karmienia, niestety często lekarzom/farmaceutom brakuje wiedzy na ten temat. Warto więc sięgnąć do Laktacyjnego Leksykonu Leków lub e-lactancia i sprawdzić substancję czynną. W razie wątpliwości polecam kontakt z Karoliną Morze (laktaceuta.pl), specjalizującą się w farmakoterapii w trakcie trwania laktacji.
⭐ Weź pod uwagę, że Twoje dziecko może być bardzo mocno przywiązane do karmienia – zna je przecież od pierwszego swojego dnia na tym świecie. Zabranie mu tego w wieeeelu przypadkach powoduje potężny żal, rozczarowanie, złość, smutek…. Wyobraź sobie, że każdy swój dzień zaczynasz od pysznej, pachnącej kawy. Aż nagle pewnego dnia, ktoś mówi Ci, że już więcej nie będziesz mogła się napić tej kawy. A teraz pomyśl, że dla dziecka pierś, to nie tylko jedzenie czy picie. To przede wszystkim bliskość mamy, jej ciepło, jej bicie serca, bezpieczeństwo… Przygotuj się na trudne emocje i pozwól dziecku je wyrazić. Bądź przy nim.
Kiedy lepiej nie odstawiać od piersi?
Wtedy, gdy w życiu dziecka dzieje się coś, co pochłania znaczną część jego energii, co wiąże się z dużymi emocjami. Takimi sytuacjami są na przykład:
🔹 pojawienie się rodzeństwa
🔹 rozwód rodziców
🔹 pójście do żłobka/przedszkola
🔹 ząbkowanie, szczepienie, infekcja
🔹 pobyt w szpitalu
🔹 przeprowadzka
🔹duży skok rozwojowy
🔹 powrót mamy do pracy, itp.
Jakich sposobów nie stosować?
Ja osobiście jestem zdania, że nie powinno się stosować sposobów bazujących na kłamstwie (“cycusie są chore”, “mleczko się skończyło”, zaklejanie brodawki plastrem), na nieobecności mamy (celowy wyjazd na kilka dni, wyprowadzka mamy z sypialni), na obrzydzeniu karmienia (smarowanie piersi musztardą, cytryną, pieprzem itp.) oraz na wyśmiewaniu dziecka (“taki jesteś duży, a jeszcze cycka chcesz ssać?!”, “dzieci się będą z ciebie śmiały”, “kto to widział, żeby taka duża dziewczyna jeszcze piła mleko z piersi!”).
Uważam, że skoro decydujemy się na zakończenie karmienia piersią, to powinno się to odbywać z szacunkiem dla dziecka, ze zrozumieniem jego potrzeb, wzięciem na klatę jego emocji i udzieleniem mu wsparcia w poradzeniu sobie z tą sytuacją. Odradzam też zdecydowanie bandażowanie piersi, bo zwyczajnie może się to zakończyć zastojem i stanem zapalnym.
No więc jak łagodnie zakończyć karmienie?
🍒 Stopniowo. Powolne odstawianie od piersi służy zarówno dziecku, jak i mamie. Dziecku – bo ma możliwość przystosowania się do nowej sytuacji, nowych nawyków, nowych rytuałów; przy powolnym odstawianiu od piersi, mleko znów zaczyna przypominać siarę (zwiększona ilość przeciwciał zabezpiecza dziecko na “zaś”). Mamie – bo laktacja będzie się wygaszała powoli, co pomoże zapobiec powstawaniu zastojów i także pozwoli jej się wdrożyć w ten nowy “niepiersiowy” rytm.
🍒 Najważniejsze karmienia zostawiamy na koniec. Najczęściej tym najważniejszym jest karmienie poranne i/lub przed snem, jednak oczywiście jest to kwestia indywidualna.
🍒 Nie proponujemy, tylko odpowiadamy na potrzebę. Jeśli dziecko się nie upomina, to nie wychodzimy z inicjatywą karmienia. A jeśli prosi o mleczko, to możemy dopytać: “chce ci się pić?” (podaj picie), “jesteś głodny?” (daj coś do jedzenia), “chciałaś się przytulić?” (przytul) – to z czasem będzie w dziecku budowało świadomość tego, czego potrzebuje i co do tej pory zaspokajało mleko mamy.
🍒 Tworzymy nowe rytuały. Kiedy rezygnujemy z konkretnego karmienia, możemy w jego miejsce stworzyć jakiś nowy, najlepiej atrakcyjny dla dziecka, rytuał. Np. do tej pory po obudzeniu maluch pił mleczko? A może zamienimy to na picie wody z fajnego kolorowego bidonu? Albo zrobimy razem “kakałko”? A może szybciutko pójdziemy do piekarni po świeże pieczywo? Albo pobawimy się kto szybciej dobiegnie do kuchni.
🍒 Głód i nuda. To wrogowie odstawienia od piersi. Staraj się dbać o to, by dziecko miało pełny brzuszek, by miało dostęp do zdrowych przekąsek, by na jego talerzu było kolorowo i różnorodnie, bo jeśli poczuje głód, najszybciej zgłosi się do piersi. Podobnie jest z nudą. W czasie odstawienia proponuj nowe, ciekawe atrakcje, żeby “nie miało czasu” pomyśleć o mleczku 🙂
🍒 Określamy czas i miejsce. Możemy ustalić, że np. karmimy tylko w domu, albo tylko w sypialni, albo tylko wtedy, gdy jest ciemno, albo tylko “5 łyczków”. Na początku możemy się spotkać z wykorzystywaniem możliwości karmienia przez dziecko “do bólu”. Pamiętam jak podczas karmienia mojej starszej córki (miała wtedy już ponad 2 latka), zaczęło mi przeszkadzać to, że na spacerze co jakiś czas podbiegała, żeby napić się mleka. Wtedy zdecydowałam, że będę ją karmić nadal, ale tylko w domu. Kilka razy zdarzyło się, że zamiast zabawy na placu zabaw wybrała powrót do domu “na cycy”. Kilka razy w ogóle nie chciała wyjść z domu. Jednak szybko przystosowała się do tej zmiany. Akurat była późna wiosna, więc czas sprzyjający spacerom i zabawom na świeżym powietrzu.
🍒 Pamiętamy o bliskości. Musimy mieć świadomość, że dla dziecka (a zwłaszcza takiego, które ma już porządnie rozszerzoną dietę) karmienie piersią to absolutnie nie jest tylko jedzenie. To przede wszystkim bliskość, ukojenie, spokój, bezpieczeństwo, ciepło, miłość. Dlatego tak bardzo nie podobają mi się metody typu “wyjeżdżam na kilka dni, to się odstawi”, albo “od dziś usypia tata”. Stosując je nie tylko zabieramy dziecku pierś, ale zabieramy mu bliskość mamy! Polecam bardzo na ten czas noszenie dziecka w chuście lub nosidle na plecach – jest blisko mamy, jest kołysane, ale do piersi nie dosięgnie 🙂
🍒 Zmieniamy garderobę. Tak jak do tej pory zakładałaś ubrania ułatwiające karmienie piersią, tak w przypadku chęci odstawienia od piersi (lub ograniczenia), lepiej jest zakładać taką odzież, która utrudnia dostanie się do piersi. Kiedy maluch musi zaczekać aż mama wydobędzie pierś spod obcisłego golfu, to może mu się już odechcieć czekać 😉
🍒 Bądź szczera i tłumacz. Jesteś już zmęczona karmieniem? Nie chcesz karmić przy ludziach, bo to Cię krępuje? Bolą Cię piersi? Wzięłaś lekarstwo, po którym nie możesz podać dziecku mleka? Powiedz mu to szczerze, wytłumacz. Nie szukaj wymówek, nie sugeruj, że Twój synek/córka jest już za duży na karmienie, nie manipuluj, nie udawaj choroby. Powiedz prawdę.
A co, jeśli jesteś zmuszona do nagłego odstawienia?
Zdarzają się takie sytuacje. Niezbędne leczenie, które wyklucza karmienie piersią (warto sprawdzić substancje czynne leków!), zagrożona ciąża… Jest to trudne. Ale dasz radę! Nawet w takiej sytuacji da się to zrobić z szacunkiem dla dziecka. Przede wszystkim przygotuj się na to, że maluch będzie rozżalony, może być agresywny, może krzyczeć, płakać, może nie chcieć żebyś go dotykała. W Tobie też wiele trudnych emocji prawdopodobnie będzie się kłębić. Mimo to, postaraj się okazać zrozumienie i dać dziecku wsparcie. Miłość, bliskość, przytulanie, kołysanie…w końcu przyniosą efekt. Dobrze by było zadbać także o wsparcie dla siebie. Pomoc męża może okazać się nieoceniona!
Droga Mamo, w takiej sytuacji pamiętaj też o sobie! Przy nagłym odstawieniu laktacja nie ma czasu naturalnie zwolnić. Może to skutkować powstawaniem obrzęków, zastojów, zapalenia piersi. Warto wspomagać się piciem naparu z szałwii lub mięty, odciągać mleko (najlepiej ręcznie) tylko do momentu odczucia ulgi (jeśli odciągasz więcej, znowu nakręcasz laktację). Pomocne mogą być także chłodne okłady lub zmrożone, rozbite liście kapusty.
“Odstawiłam i co? Wcale nie czuję się lepiej”
To się często zdarza. Obniżony nastrój związany jest ze spadkiem poziomu hormonów: prolaktyny i oksytocyny po zakończeniu karmienia piersią. Pozwól sobie na to, przeżyj te emocje, daj sobie prawo do smutku, żalu, rozczarowania, do pewnego rodzaju “żałoby”. To nie powinno trwać długo (gdyby ten obniżony nastrój nie mijał, warto poradzić się lekarza, czy przypadkiem nie masz do czynienia z objawami depresji).
Podsumowanie
Chciałabym zwrócić uwagę na to, że każda para mama-dziecko, to jest inna historia. Nie da się podać reguł, które u wszystkich się sprawdzą. To Wy najlepiej znacie Wasze dzieci, to Wy najlepiej wiecie co może być wspierające w tym odstawieniu, a co przysporzy tylko więcej trudności. Zatem do tematu odstawienia od piersi należy podejść indywidualnie. Popróbować, które pomysły mogą się u Was sprawdzić, obserwować na bieżąco co działa, a co wręcz przeciwnie. Są dzieci, które gorzej znoszą ograniczanie karmienia, niż całkowite odstawienie z dnia na dzień. Bez względu na wszystko, życzę Wam powodzenia! A może skusicie się na poczekanie do samoodstawienia? 🙂
Jeśli z zaciekawieniem przeczytałaś/eś ten artykuł, pomóż mi proszę trafić z nim do większej ilości czytelników. Będę wdzięczna za każdy komentarz, polubienie na FB/IG oraz udostępnienie. Bez tej aktywności odbiorców, trudno jest przebić się przez internetowe algorytmy. Dziękuję z góry!
Dziękuję za ten wspierający tekst 🙂
Cieszę się, że znalazłaś w nim coś dla siebie <3
Piękny i wspierający wpis. Napisany delikatnie, z wielkim taktem i wyczuciem. Idealny dla każdej „ciotki dobra rada” 😉
Bardzo się cieszę, że trafił do Ciebie 🙂